Prawo kobiety do wyboru
Spotkanie z Claudią Clare, Niną Power i Ellą Whelan
Polskie prawo dotyczące aborcji należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Aborcja jest legalna wyłącznie w wypadku zagrożenia życia bądź zdrowia kobiety lub wtedy, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu albo kazirodztwa. Według sondażu jedna trzecia Polaków chce zalegalizowania aborcji na okres do 12 tygodni. Wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości 31% opowiada się za referendum w sprawie warunków dopuszczania aborcji w Polsce, natomiast wśród zwolenników partii opozycyjnej aż 69%.
W tym kontekście w latach 2020–2021 na polskich ulicach pojawiła się ponownie praca amerykańskiej postmodernistycznej artystki konceptualnej Barbary Kruger zatytułowana Twoje ciało to pole walki (1989). Po raz pierwszy praca pojawiła się w Polsce w 1991 roku. Ta sytuacjonistyczna interwencja, będąca wynikiem współpracy artystki ze szczecińskim Centrum Sztuki Współczesnej TRAFO, miała na celu wsparcie protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Pisarka, poetka i krytyczka sztuki Eloise Hendy w recenzji prezentowanego w 2021 roku w londyńskiej galerii Tate Modern cyklu prac Pauli Rego z 1998 napisała, że artyści muszą przestać traktować aborcję jako temat tabu. Jak pisała, pastele Rego powstały w reakcji na portugalskie referendum aborcyjne z 1998 roku, kiedy przy frekwencji wynoszącej zaledwie 32% zdecydowano, że aborcja będzie legalna wyłącznie w szczególnych przypadkach, takich jak gwałt albo śmiertelne zagrożenie życia kobiety. „Portrety Rego wydobywają z mroku temat nielegalnej aborcji. Artystka zmusza widza do bycia świadkiem «ulicznych sposobów», do których muszą uciekać się kobiety niemające innego wyjścia” – pisała.
Legalność aborcji jest niewątpliwie kwestią budzącą emocje, a przy tym wpływa ona na życie kobiet nie tylko w Polsce, lecz także w pewnych stanach USA, mimo że aborcja tam stała się legalna po wyroku Sądu Najwyższego w sprawie Roe kontra Wade w 1973 roku. Dotychczas 64 państwa na świecie w pełni zdekryminalizowały aborcję albo zalegalizowały aborcję na żądanie – w 24 krajach, zwłaszcza takich, gdzie islam albo katolicyzm dominują w życiu politycznym i kulturalnym, jest ona całkowicie zakazana.
Gdy w 1985 roku ikoniczną brytyjską piosenkarkę Kate Bush zapytano w wywiadzie, co sądzi o „moralności i legalności” aborcji, odparła: „Myślę, że jest to bardzo złożony temat i że zbyt łatwo tu o uogólnienia. Sądzę jednak, że życie jest czymś, co powinno być szanowane i honorowane nawet w pierwszych godzinach od poczęcia”. Zapytana, czy oznacza to, że według niej aborcja powinna być nielegalna, odpowiedziała: „Nie sądzę, bym chciała wypowiadać się w tej sprawie”. Jej utwory, takie jak Room for the Life (1978), są hołdem złożonym kobiecie jako nosicielce i dawczyni życia, „w twoim łonie jest miejsce na życie, kobieto”, a jej piosenka This Woman’s Work (1988) została wykorzystana w filmie Johna Hughesa Ona będzie miała dziecko (1988). A jednak aborcja jest tematem, którego Bush woli nie komentować.
Pieśniarz i poeta Leonard Cohen nawiązał do aborcji jako nihilistycznej metafory śmierci i zniszczenia w kilku swoich utworach, m.in. w Diamonds In the Mine (1971) i The Future (1992). W tym ostatnim śpiewał: „Dajcie mi z powrotem berliński mur / Dajcie Stalina i świętego Pawła / Dajcie Chrystusa albo dajcie mi Hiroszimę / Zniszczcie jeszcze jeden płód / Przecież i tak nie lubimy dzieci / Widziałem przyszłość, kochanie / To jest mord”.
W dyskursie XXI wieku queerowe spojrzenia na aborcję zwracają się ku nihilistycznemu popędowi śmierci, gdyż w queerowym seksie nie ma miejsca na popęd rozrodczy. Nina Power omawia przeciwną życiu postawę queerowego teoretyka Lee Edelmana w swym eseju Nierozrodczy futuryzm: „Queer jest zatem antysocjalne, antyspołeczne, a przede wszystkim antynatalne. Obraz dziecka («faszyzm dziecięcej twarzy», Edelman, 2004, s. 75) symbolizuje dla Edelmana wagę polityki jako całości”.
W dyskursie queerowym i transpłciowym potencjalne matki zostały odpłciowione, pozbawione niezmiennej kobiecej istotowości i nazwane „ludźmi w ciąży”, zaś w mediach społecznościowych i głównego nurtu kobiety dehumanizuje się jeszcze bardziej, nazywając je „właścicielkami jajników” i „nosicielkami macic”. W takim dyskursie cud macierzyństwa zostaje zredukowany do bezdusznej funkcjonalności, aberracyjnego odstępstwa od wolności wyboru.
Niektóre z odłamów feminizmu z optymizmem wyglądają dnia, kiedy nauka uwolni kobiety od brzemienia ciąży, a dzieci będą tworzone i rozwijane poza kobiecym ciałem, w zewnętrznym sztucznym łonie. Czy byłby to przełom? Uwolnienie kobiet od rozrodczości utylitarną konkluzją poprawy jakości życia, szczęścia i wolności jednostki? Czy też redukcja kobiety do stylu życia, ekonomicznego wyboru, pracownicy/konsumentki na usługach kapitalizmu? Na drugim końcu spektrum znajdziemy kobiety i pary, które postanowiły nie mieć dzieci z troski o ekologię, bowiem: dzieci zabijają planetę.
W sferze wyobraźni pisarze spekulują na temat państw rządzonych przez autorytarne lub teokratyczne reżimy, gdzie zniszczenie embrionu traktowane jest jako zabójstwo pierwszego stopnia (Żywy dowód Kiry Peikoff) lub gdzie kobiety są uciskane i zmuszane do rodzenia (Opowieści podręcznej Margaret Atwood).
A co ze sztuką pro-life? Czy istnieje? Kontrowersyjny brytyjski artysta Damien Hirst znalazł się w ogniu krytyki za stworzenie serii monumentalnych rzeźb, które stoją przed szpitalem kobiecym Sidra Medical and Research Hospital w Dosze, stolicy Kataru. Pierwotnie odsłonięte w 2012 roku, zostały następnie zasłonięte i ponownie odsłonięte w 2018 roku. O pracy tej, zatytułowanej Cudowna podróż, Hirst mówił: „Ostatecznie podróż, jaką płód odbywa przed narodzinami, przerasta wszystko, czego doświadczy w ludzkim życiu. (...) Mam nadzieję, że moja rzeźba przepełni widza poczuciem podziwu dla tego nadzwyczajnego ludzkiego procesu, który zachodzi w każdej sekundzie na całym świecie”. W przychodni szpitala w Dosze eksponowany jest też neon autorstwa Tracey Emin, artystki, która otwarcie mówiła o swoich aborcjach. Wspomnieć należy, że aborcja jest w Katarze nielegalna, z wyjątkiem przypadków, gdy zagrożone jest życie matki lub gdy istnieją dowody, że dziecko urodzi się z nieuleczalnymi ułomnościami fizycznymi lub umysłowymi.
Kwestia aborcji nie jest już li tylko polem bitwy między aktywistami pro-choice i pro-life; jest moralnie skomplikowana. Gdzie jest niuans? Czy mężczyźni mają coś do powiedzenia w tej debacie? Czy z obawy przed krytyką głosy pro-life są uciszane? Czy możemy o tym rozmawiać, czy też kwestia aborcji nie jest czymś, nad czym powinno się debatować? Co sądzi opinia publiczna?
Dołączcie do naszych znakomitych panelistów, by wziąć udział w dyskusji na ten kontrowersyjny temat.
- Kuratorzy cyklu Napięcia kulturowe
-
- Manick Govinda
- Agnieszka Kolek
Fot. Daniel Czarnocki