Sacrum i profanum
Spotkanie z JJ Charlesworth, Byzantią Harlow i Janem Tarnasem
W świecie zachodnim liczba osób w wieku od 16 do 29 lat, identyfikujących się z chrześcijaństwem, szybko spada. Według opublikowanego w 2018 roku raportu Europejscy młodzi dorośli i religia w dwunastu z dwudziestu dwóch przebadanych krajów europejskich (w tym w Izraelu i Wielkiej Brytanii) ponad połowa młodych dorosłych nie uważa się za wyznawców żadnej religii. Wyjątkami są Polska i Litwa, gdzie odpowiednio 82 i 71 procent badanych uważa się za katolików. W coraz bardziej wielorasowej Europie w siłę rosną czarny pentekostalizm oraz islam. Zasięg tradycyjnego zachodniego chrześcijaństwa niewątpliwie się kurczy.
Sekularyzm dominuje w krajach zachodnich takich jak Wielka Brytania, Francja czy Szwecja, zarazem jednak kwestionowane są ideały Oświecenia, ateistyczna, humanistyczna filozofia i wartości rozumu, racjonalizmu, obiektywizmu, ludzkiego i technologicznego postępu. Niemniej większość młodych ludzi – wbrew temu, co by się mogło wydawać – nie jest nihilistycznie nastawiona, postmodernizm rozbił jedynie kulturę i społeczeństwa na niezliczone formy hobbystycznej duchowości, wśród których znajdziemy motywy ekologiczne, koncepcję Gai, religie dalekowschodnie i afrykańskie, pogaństwo i technologię.
Ta postmodernistyczna, synkretyczna współczesna duchowość obficie pleni się na platformach społecznościowych typu TikTok czy Instagram. Autor i badacz filozofii i teologii islamskiej Esmé L.K. Partridge pisze, że aplikacja TikTok „stała się miejscem, gdzie powstaje wiele nieinstytucjonalnych praktyk duchowych, tworzących cyfrowe subkultury – powiązane subtelnymi nićmi hasztagów i współuczestnictwem obserwujących – takie jak WitchTok (amorficzna hybryda wiccanizmu i innych wierzeń neopogańskich) czy «reality shifting», trend, na który składają się praktyki mające na cele wejście w odmienne stany świadomości”.
Można by argumentować, że owo „przenoszenie się do innych rzeczywistości” stanowi sedno przebudzonego aktywizmu i myślenia, gdzie obiektywne niezmienne fakty, takie jak np. biologiczna płeć, podlegają kulturowemu i społecznemu subiektywizmowi. John McWhorter nazwał wokeizm religią lewicy. Z kolei altprawica, tocząc, jak to postrzega, duchową walkę z tendencjami liberalnymi, marksistowskimi i kosmopolitycznymi, też sięga po okultyzm i mistycyzm.
W tekście Koniec chrześcijaństwa francuska filozofka katolicka Chantal Delsol tak opisuje obecny moment: „Nowa religia ekologiczna jest formą postmodernistycznego panteizmu. Przyroda staje się przedmiotem kultu, tylko częściowo w oparciu o rzeczywistość. Matka Ziemia staje się czymś w rodzaju pogańskiej bogini, i to nie tylko pośród rdzennych Boliwijczyków, ale i wśród Europejczyków. Do tego stopnia, że papież Franciszek mówi dzisiaj o «naszej matce Ziemi», w chrześcijańskim sensie oczywiście, ale używając formuły na tyle otwartej, by umożliwić połączenie ze współczesnymi wierzeniami. Nasi współcześni bronią we wszystkich jej postaciach przyrody zniekształconej przez ludzi, ale też obejmują drzewa. Jesteśmy na etapie, gdzie nowe wierzenia chwieją się i drżą w rozległym polu otwartym przez wymazanie chrześcijaństwa”.
W ramach ruchów artystycznych i kontrkulturowych do uwalniania umysłu stosowane są środki psychodeliczne, otwierające drzwi do wizji, nowych percepcji i alternatywnych rzeczywistości. Alexander Beiner z Rebel Wisdom wierzy, że psychodeliki mogą zmienić kulturę i społeczeństwo, doprowadzić do nowej transformacji, kwestionuje jednak rosnące kapitalistyczne utowarowienie doświadczenia psychodelicznego. Wielkie korporacje i głodne zysku firmy zarabiają na rozszerzonej rzeczywistości, wirtualnej rzeczywistości, psychoterapii, lekach psychotropowych (Prozac 2.0). W kontrze do tego Beiner uważa, że psychodeliki – by nie pochłonął ich żarłoczny kapitalizm – muszą być zakorzenione w sacrum: „Sacrum nie jest po to, by nasze życie stało się lepsze. Nie jest po to, by potwierdzać nasze wykrzywione ideologie. Jest po to, by nas poszatkować. Prowadzi nas w głąb własnego jestestwa, byśmy odkryli i rozproszyli własne złudzenia. Psychodeliki nazywano początkowo «psychotomimetykami», bo sądzono, że powodują tymczasowe szaleństwo. Być może jedynym sposobem, by dostrzec, jak już jesteśmy szaleni, jest na jakiś czas oszaleć”.
Artyści, muzycy i pisarze od stuleci poszukiwali piękna, zmagali się z religijnymi tradycjami i moralnością, wielu próbowało też halucynogenów, otwierając się na ezoteryczny mistycyzm i niezachodnie religie.
W swojej twórczości współcześni artyści i artystki, tacy jak Zadie Xa, Tai Shani czy nasza panelistka Byzantia Harlow, sięgają w charakterystyczny dla siebie sposób po motywy szamanizmu, rytuału, mistycyzmu, mitologii, halucynacji, kosmologii i czarownictwa; odzwierciedlają się też one w ich charakterze i poczuciu jaźni. Czy mamy do czynienia ze świtem nowej ery, gdzie sacrum i technologia, sacrum i profanum mogą połączyć się i zaproponować, jak pisze Partridge w eseju Duchowość w świecie ponowoczesnym, większe zniuansowanie, otwierając „możliwość metafizycznego odrodzenia – a może ponownego zaczarowania – w płynnym świecie”?
Czy też owo odrodzenie, będące znakiem XXI wieku, jest w istocie krokiem wstecz, powrotem do przedoświeceniowych poglądów i wartości?
Zapraszamy publiczność, by wraz z naszymi gośćmi: znakomitymi artystami, autorami, kuratorami i myślicielami zastanowiła się nad tym, gdzie leży punkt styku przyszłości religii, duchowości, moralności, sztuki i polityki.
- Kuratorzy cyklu Napięcia kulturowe
-
- Manick Govinda
- Agnieszka Kolek
Fot. Daniel Czarnocki