Wojtek Pustoła
CUT
Trudno wyobrazić sobie materiał szlachetniejszy niż marmur. Trudno też wyobrazić sobie materiał bardziej pretensjonalny. Marmur jest kłopotliwy dla sztuki współczesnej i w tym właśnie materiale pracuje Wojtek Pustoła, rzeźbiarz.
Odcinek dwudziestu kilometrów Alp Apuańskich wznoszący się ponad małym włoskim miasteczkiem, Carrarą, skrywa w sobie kamień, który zależnie od jakości oscyluje od czystej bieli, przez strukturę plamistą, do różnych odcieni szarego. Struktura kryształów formujących marmur kararyjski ma jedyną w swoim rodzaju właściwość, zezwalającą na poddanie go wyrafinowanej obróbce. Dlatego historia rzeźby jest ściśle związana z tym właśnie kamieniem. Biały marmur zwany jest przez rzeźbiarzy świętym kamieniem i traktowany z niemal religijnym szacunkiem. Dla wszystkich innych marmur stał się symbolem targowiska próżności - blaty kuchenne, tralki, umywalki, pałace szejków. Marmur to przede wszystkim przeszłość, od której nie da się uciec - antyczne kolumnady, renesansowe katedry i rzeźby Michała Anioła. Przyszłość jest niejasna. Jedyne, co wiadomo na pewno, to że już teraz najbardziej pożądaną jego formą jest pył, a najbardziej wydajnym rzeźbiarzem - robot.
Wystawa CUT to próba przedstawienia mikrokosmosu Carrary za pomocą jej immanentnego elementu - marmuru. To także epilog pełnometrażowego filmu artysty White Cube (2018).
Na podstawie dźwięku, który wydaje z siebie kamień uderzony młotem, można ocenić jego jakość i wewnętrzną strukturę. Jest jak żywy organizm, który ma swoją skórę, system żył i wewnętrznych pęknięć. Może być delikatny i łamliwy jak kostka parmezanu bądź twardy jak bryła szkła, transparentny jak onyks lub nieprzejrzysty jak granit. Jak mawiają rzeźbiarze i rzemieślnicy w Carrarze – „marmur ma swoją wolę”. Tym trudniej jest im zaakceptować postępującą mechanizację rzeźbiarskiego kunsztu, uosobioną przez robota Antropomorfo, który z pomocą odpowiedniego programu komputerowego jest w stanie odwzorować dowolną trójwymiarową formę w marmurze. Wystarczy przesłać plik e-mailem. Nagminnie korzystają z niego celebryci świata sztuki i architektury, bo robot, mimo że opracowany na podstawie ruchu ludzkiej ręki, pracuje szybciej i precyzyjniej. Ma to daleko idące konsekwencje dla etosu tradycyjnego rzemiosła w Carrarze, efektywności i wydajności produkcji artystycznej, stosunku sił między pracownikami i pracodawcami oraz dla statusu powstających tu dzieł.
Tytułowe CUT można tłumaczyć na wiele sposobów, których poszczególne znaczenia odnajdziemy na wystawie. Najczęściej używane, cięcie, to w kontekście wystawy przede wszystkim cięcie bloków marmuru. Z kolei rana, skaleczenie wprowadza w opowieść czynnik ludzki - rzemieślników pracujących fizycznie przy obróbce kamienia, ale również artystów i ich twórcze zmagania, niekiedy nawet zranione ego. To też redukowanie, nawiązujące do brutalnej eksploatacji minerałów, dosłownie redukowania masywów górskich, ale też skrawki, resztki – to, co po takiej górze zostaje, czyli szlam i pył, wykorzystywany coraz intensywniej w przemyśle.
Pył marmurowy jest we wszystkim, co można „dopełnić” - w paście do zębów, klejach, batonikach i mleku modyfikowanym dla niemowlaków. To jedyny pył kamienny, przed którym nie trzeba się chronić w trakcie pracy. Marmur kararyjski to w 100% organiczny wapień, muszle morskie sprasowane miliardy lat temu przez ciśnienie.
Technika rzeźbiarska Wojtka Pustoły jest brutalna - jego głównym i jedynym narzędziem jest szlifierka kątowa, co jest nie do pomyślenia dla wielu wirtuozów dłuta. Technika pracy Pustoły generuje więcej odpadów niż samej rzeźby, co również nie spotyka się z uznaniem kolegów po fachu.
Cut w nomenklaturze filmowej oznacza koniec nagrywania sceny. Cut to również montaż filmowy. Film to drugie ważne dla artysty medium. W trakcie trwania wystawy w Kinie w U–jazdowskim będą miały miejsce specjalne, przedpremierowe pokazy filmu White Cube, pełnometrażowego dokumentu, w którym Pustoła stara się uchwycić złożoność fenomenu, jakim niewątpliwie jest ten niewielki toskański region słynący z marmuru. Jest też w filmie opowieść o schyłku kultywowanej przez wieki tradycji rzemieślniczej, sposobu pracy twórczej, której tak istotnym elementem był bliski kontakt artysty z materią i żmudny proces jej kształtowania. Ironicznym komentarzem artysty do zmieniającego się radykalnie stosunku pracy w Carrarze jest centralna figura wystawy - autoportret robota Antropomorfo. Samoświadoma twórczość maszyn wydaje się nieunikniona. Człowiek nie ma przyszłości.
Wystawa Pustoły to także namysł nad tradycyjnymi wartościami w sztuce, takimi jak piękno, szacunek wobec natury, której harmonię próbują odzwierciedlić przybywający do Carrary rzeźbiarze. Z drugiej strony to gigantyczny biznes, którym kierują jedynie merkantylne pobudki, czego pokłosiem są konflikty i napięcia wśród osób zajmujących się obróbką białej skały, łącznie z zawiedzionymi artystycznymi marzeniami. To w końcu mierzenie się artysty z jego własnymi artystycznymi ambicjami, z rolą konserwatywnych wartości w sztuce współczesnej, ale też wyraz ogromnej pasji dla fenomenu kamienia, któremu poświęcił ostatnie lata swojej pracy twórczej.