Iwona Olszowska
TransForm Beeing
Iwona Olszowska od trzech dekad zajmuje się tańcem współczesnym. Dysponuje znakomitą techniką, do mistrzostwa doszła w improwizacji, w której korzysta z metod świadomości ciała, m.in. Body Mind Centering – systemu opracowanego w latach 80. XX wieku przez amerykańską tancerkę i terapeutkę Bonnie Bainbridge Cohen, nazywanego „anatomią w doświadczeniu”. Pod tą nazwą kryje się świadome wsłuchanie się we własne ciało, harmonizowanie ruchu wewnątrzkomórkowego z ruchem ciała w przestrzeni, badanie tego, jak umysł wyraża się poprzez ciało w ruchu.
Choreografka zaprosiła do procesu performerów z wolnego naboru. Jak mówi, wiele zależy od osób, które pojawiają się na warsztatach; jest otwarta na to, co płynie od nich. Idąc za ideami Isadory Duncan, Olszowska wybrała zagadnienia, które pozwolą pracować performerom nad autentycznością gestu.
Zajrzymy do naszego wnętrza, potencjału ekspresji, jaki tkwi w organach – zapowiada. Odkryjemy organiczność ruchu, zestrajając centra w ciele, czyli: lower brain, serce, płuca i tzw. guts. Wyjdziemy w plener, by – jak Isadora – przekształcać w ruch to, co istnieje w nas i w naturze. – Spotkamy źródło wody z płynów ustrojowych, m.in. układu krwionośnego oraz powięź, która pozwala ciału zestrajać, adaptować, reagować, dając niekończący się potencjał ruchu i piękna. Odniesiemy się do wibracji komórek ciała i ich rezonansu z otoczeniem. Do pulsu w ciele i wyczuwalnego rytmu ziemi. Będziemy podążać za zmysłami, by czerpać z tego, co wokół nas, działać wobec praw fizyki, pędu, inercji, grawitacji, wirowania... Wsłuchamy się w ciało, by uwolnić duszę. Będziemy doświadczać, przekształcać, rozwijać, odzwierciedlać, interpretować, przetwarzać...
Proces obejmuje transformację własnych przeżyć. – Isadora miała bolesne doświadczenia: straciła dzieci, opuszczali ją ukochani, zostawała bez środków do życia, ale nie zatapiała się w tych tragediach – mówi Iwona Olszowska. – Przekładała je na ruch, by transformować mrok i ból w piękno. Trudne doświadczenia można zamrozić w sobie, co powoduje destruktywną wewnętrzną podróż, albo pozwolić sobie na tzw. motoring out, uwolnienie napięć przez ruch. Ciało przyjmuje formy i dynamikę, które są swego rodzaju wyprowadzaniem na zewnątrz zablokowanego doświadczenia. Uwalniają tym samym umysł, serce i duszę.