Fog of War
-
Współczesna wojna to livestream. Treści z miejsca tragedii są dostępne w sieci zaledwie kilka minut po zdarzeniu. To, co dawniej nie mogłoby być publikowane, teraz staje się codziennością w mediach społecznościowych. Pytanie brzmi: w którym momencie przestajemy widzieć człowieka w rozmytej plamce na ekranie?
-
-
Kuba Tomaszewicz, Mateusz Erdmann, Katarzyna Sierka, Michał Więckowski i Marcell Lobenwein w projekcie filmowym Fog of War wykorzystują nieostre ujęcia, które zwykle są odrzucane jako techniczny błąd. Zblurowane obrazy ukryte pod etykietą „explicit content” pozwalają konsumować brutalne treści w sieci, takie jak przemoc, wojna czy zabójstwo. To wizualna forma, która mimo braku dosłowności, wzbudza emocje i jednocześnie normalizuje zło. Projekt Fog of War podejmuje próbę odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań współczesności: jak w obliczu wszechobecnych treści internetowych, które stają się coraz bardziej brutalne, chronić naszą wrażliwość i zdolność do empatii?
-
Naszym filmem chcemy podkreślić, że obrazy przedstawiają prawdziwe osoby i prawdziwe tragedie. W scenach pokazujemy różnorodne formy drastycznych treści, od przemocy domowej po konflikty zbrojne. Czasami wyostrzymy obraz na ułamek sekundy, by widz poczuł moment, w którym zło nabiera twarzy – prawdziwej i porażającej – opowiadają artyści i dodają, że celem projektu jest wywołanie refleksji nad tym, jak obrazy – szczególnie te z mediów społecznościowych – manipulują naszym postrzeganiem świata. Chcemy zwrócić uwagę na to, w jaki sposób treści w internecie tępią naszą wrażliwość. Wobec ilości brutalnego contentu stajemy się coraz bardziej obojętni wobec tragedii, które nam powszechnieją. Gdzie jest granica wyporności empatii?