spektakl

Rewind (Przewijanie do tyłu)

„Na ciemnej, niemal pustej scenie rozstawiono kilka przedmiotów – duży pracujący magnetofon szpulowy, dwa kieliszki, palącą się świeczkę, szmatę. Na kupie węgla leży nieruchomo kobiece ciało. Gaśnie światło, półnaga postać zaczyna się poruszać, wstaje z trudem, w ustach trzyma olbrzymią czerwoną różę. Róża w ustach (…) tutaj jest kneblem. Kobiecie udaje się ją wypluć. Wprowadza się w rodzaj transu, (…) improwizuje rodzaj wschodniego tańca. Taniec przekształca się w pewnym momencie w musztrę, kobieta podaje kieliszki do wina (…). W końcowej fazie spektaklu zamiera, niema taśma w magnetofonie kończy się, w absolutnej ciszy wydając odgłos mocnych, rytmicznych uderzeń o szpulę.” Piotr Piber, Na rozdrożu, Didaskalia nr. 64, grudzień 2004.