Kolektyw Tarta
Zarastanie
Małe opowieści mają sens – pada parokrotnie w rozmowie z Angeliką Gad (Cebulą), założycielką kolektywu TARTA – grupy artystycznej, powstałej w maju 2021 roku, której działalność wpisuje się w nurt tzw. sztuki interaktywnej (termin rozpowszechniony na początku lat 90., odnoszący się do realizacji wykorzystujących możliwości techniki cyfrowej, pozwalających na ingerencje widza w strukturę dzieła).
Tytułowe Zarastanie to rozbudowana opowieść, dająca się odczytywać na wielu poziomach. To historia małej społeczności, mieszkańców istniejącej kiedyś wsi Mikołajów w województwie świętokrzyskim, położonej na trasie Osiek – Połaniec, którzy zostali z niej wysiedleni z powodu odkrycia tam złóż siarki i przejęcia tego miejsca przez przemysł wydobywczy pod budowę Kopalni Siarki Osiek. Proces wysiedleń rozpoczął się w latach 60. XX w. i trwał do lat 90. XX w.
To jednak też historia reprezentatywna dla wielu podobnych miejsc, ludzi, społeczności, przestrzeni w Polsce. Czy to za sprawą wrażliwości młodych artystów, czy też dzięki prostolinijnej i pogodnej naturze byłych mieszkańców Mikołajowa w ich opowieściach i wspomnieniach nie ma złych emocji, złości czy pretensji. Może uczucia te z czasem „zarosły” idylliczną wizją krainy dzieciństwa, gdzie, jak mówi jedna z bohaterek, przytulenie przez mamę rozwiązywało wszystkie problemy. Bohaterowie tej opowieści to zwyczajni ludzie (głównie starsze kobiety), opowiadający o prostym życiu, pięknym czasie w miejscu zabranym im przez przemysł (teraz paradoksalnie odzyskanym dla nich i odbiorców tego projektu właśnie przez interaktywne, nowoczesne technologie, z których korzysta TARTA). Mikołajów staje się i zdaje się nam rajem utraconym, edenem, za którym za sprawą czasu zarósł żal, zmieniając go w bezpieczną, piękną enklawę, miejsce ucieczki we wspomnienia – jak mówi jedna z bohaterek, dobre chwile śnią się jej tylko w Mikołajowie.
Wystawa Zarastanie opiera się przeżyciu obszarów przeszłości, wysiedlenia i teraźniejszości. Przez te kolejne strefy będziemy mogli przechodzić i podróżować w ramach stworzonego przez artystów tunelu, w którym znajdziemy się w przeszłości zmaterializowanej przez konkretne meble, artefakty, zdjęcia nieistniejącej już przestrzeni, gdzie przebywali mieszkańcy Mikołajowa. Będziemy mogli ożywiać tę przeszłość za pomocą nowoczesnych technik cyfrowych, tagów NFC (ang. near field communication),po zeskanowaniu których uzyskamy dostęp m.in. do obrazów, ale i wypowiedzi, wywiadów z mieszkańcami Mikołajowa.
Wydostając się z przeszłości, znajdziemy się w przestrzeni wysiedlenia, gdzie powoli przestrzeń anektowana jest przez rozwijającą się roślinność, a nową realność obrazują przedmioty i meble naznaczone postępującą degradacją, dysfunkcyjnością i industrializacją formy.
Kolejna przestrzeń to teraźniejszość, czyli z jednej strony całkowita dematerializacja starego Mikołajowa, ale też, z drugiej, wiele nadziei pokładanych w rekonstrukcji i odżywaniu tego miejsca, dokonywanemu przez przyrodę. Wokół nas zapanuje ciemność, rozjaśniana gdzieniegdzie połyskującymi odblaskami siarki.
W sztuce współczesnej często poruszane są temat społeczne. Artyści biorą na warsztat krzywdy czy niesprawiedliwości dotykające poszczególnych ludzi czy całe społeczności. Często jednak można odnieść wrażenie, że wynika to z koniunktury bądź mody. Nie sposób pozbyć się przykrego wrażenia sztuczności, braku autentycznego rozumienia i empatii wobec bohaterów po wręcz cyniczne ich wykorzystywanie. Podobnie nieuczciwie deformowane są popularne tematy dbania o przyrodę czy ekologia. Tym bardziej odbiorca doświadczony takimi zjawiskami może docenić siłę projektu Zarastanie, tkwiącą w jego autentycznej empatii i potrzebie pokazania wielkiemu światu małego, prostego mikroświata zwyczajnych ludzi. Tak jak dla liderki TARTY, Angeliki Gad, działającej w nowoczesnych i modnych dyscyplinach i technologiach artystycznych, Mikołajów nie jest tylko przedmiotem artystycznej ekspresji, lecz także miejscem osobistych wspomnień – miejscem pełnym sadów, którego historię po latach chciała odkryć i pokazać innym. Jak mówi: „historie skąd pochodzimy identyfikują nas i to, czym zajmujemy się w swojej twórczości. Nie musimy opowiadać o wielkich konfliktach politycznych czy światopoglądowych, jeśli się na tym nie znamy. Dla takich społecznych, „małych” tematów też jest miejsce w sztuce.
- Tekst
-
Krystyna Różańska-Gorgolewska
-