14/12/2021
spektakl

Powrót Norwida

Teatr Nie Teraz

  • (...) skłócony ze światem outsider – Norwid, dokonujący w swej „celi” rekapitulacji swojego życia, to alter ego prof. Kazimierza Brauna, autora scenariusza.  Te dwie postacie łączy w jedno nie tylko duch tradycjonalizmu katolickiego, który przemawia z rozdziału „Teatr znaleziony” wspomnianej książki [Kazimierz Braun, „Dzwon na trwogę”, 2016]; nie tylko los i doświadczenie emigranta, ale i forma, a raczej „uświęcony rytuał”, obrzęd. Także koncepcja, i rola sztuki odwołująca się do przemienienia Chrystusa na górze Tabor: „Emanuel już mieszka / Na Taborze” z „Fortepianu Szopena”. Zapewne właśnie to międzypokoleniowe pokrewieństwo wizji tego, czym powinien być teatr, przesądziło o współpracy profesora Brauna z Teatrem Nie Teraz i Tomaszem A. Żakiem.
  • (...)
  • nowo przybyły pensjonariusz otwiera podróżny sakwojaż, tobołek emigranta i ujmuje w obie ręce krucyfiks. Modli się słowami wiersza, a następnie zawiesza krzyż nad łóżkiem. (...) Ten krzyż ostentacyjnie zwrócony do widowni czyż nie jest również polemikę ze współczesnym polskim teatrem? Odczytałem adorację krzyża, jako formę egzorcyzmowania sceny. Egzorcyzmowania teatru transgresyjnego, wszystkich teatrów „extra ecclesiam”.
  • (...)
  • Może ten spektakl zdoła wytłumaczyć społeczeństwu, czym ono jest, jako Naród. I jakie są jego powinności obywatelskie. Odkryje przed nim „Tajemnicę narodowego krzyża”. Wytłumaczy, czym jest jego ziemskie pielgrzymstwo, doczesne tułactwo. Przecież wszyscy niedługo połączymy się w to „Ramię czwarte (...) złożone z tych, co już u Ojca sprawie służą.”
    • Jan Maniak, Trzy powroty, mięsięcznik „Odra”, styczeń 2017
  •                                                                                      
  •  
  • (...) Główny bohater, doskonale zagrany przez Przemysława Sejmickiego, to umierający w zakładzie opieki starszy pan. Przekonany o tym, że jest Cyprianem Norwidem, opowiada historię swojej samotności na emigracji. (...) jego samotność i piękno jego słów, które podkreśla ascetyczna scenografia. Widzowie są postawieni twarzą w twarz z samotnością umierającego poety, ale też z samotnością każdego emigranta, który na obczyźnie zawsze będzie obcym, a w ojczyźnie już nigdy nie będzie swój. Słowa Norwida przeplatane refleksjami Kazimierza Brauna, bez żadnego upiększania, okazują się niezwykle współczesne i prawdziwe.
  • W jednej ze scen bohater w symbolicznym geście unosi ponad publiczność krzyż, sakralizując tym samym scenę teatralną i powracając do najgłębszych źródeł teatru (...)
    • Dobromiła Wrońska, Norwid (nie)nowoczesny, „Gazeta Polska codziennie”, nr 276, 26.11.2016
  •  
  • (...) Oburzenie „świata artystycznego” wywołała ostatnio wiadomość o występie gościnnym we wrocławskim Teatrze Polskim Teatru Nie Teraz. Bo ten zamieścił na swojej stronie internetowej opinię, iż „naszą Europę ukształtował katolicyzm, a więc wiara w mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa”. Nowy dyrektor Teatru, Cezary Morawski, uspokoił jednak, że głównym bohaterem wystawianego przez Teatr monodramu Powrót Norwida Kazimierza Brauna, w reżyserii jego i Tomasza A. Żaka, jest jedynie Cyprian Kamil Norwid. I że Teatr Nie Teraz wystąpi we Wrocławiu tylko raz.  
  • Tylko raz przedstawienie zobaczyć można także było w Warszawie. 16 listopada, w małej salce na peryferiach stolicy, dzięki pomocy i życzliwości radnych dzielnicy Bemowo. „To jest opowieść o nas, tu i teraz” - powiedział Tomasz Żak, witając widzów – „Kazimierz Braun, „największy twórca teatru Norwida na świecie, bywa tu, a nie jest obecny”. Bo istnieje także coś, co nazwać by można niezgodą na to co jest, która także nas wypędza. Tak samo jak kiedyś Norwida (…)
    • Janina Hera, Wolność, jako „towar reglamentowany”, Nasz Dziennik”, 14 grudnia 2016, nr 291