27/06—26/10/2025
nadchodząca wystawa
Gleba i przyjaciele
- Nie ruszajmy go – nie ma już korzeni, by trwać.
- Niech więc leży, rozkłada się i gnije.
- Inwazyjna przeszłość – i dawny przyjaciel – obracają się w proch i popiół,
- włókna plączą się w cichym starciu.
- Z rozkładu rodzą się nowe sojusze. Oto cykl natury – łagodny i ciepły.
- Fazzy Earth1
- Gleba i przyjaciele to interdyscyplinarny projekt artystyczno-badawczy realizowany we współpracy między Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski a Miejską Galerią Sztuki PLATO w Ostrawie. Składają się na niego dwie wystawy zbiorowe, program edukacyjny, performatywny, rezydencje artystyczne oraz działania w przestrzeni. Otoczenie Zamku Ujazdowskiego – tereny parku i skarpy warszawskiej – od wielu lat stanowi przestrzeń badań i działań na styku sztuki i ekologii, PLATO zaś prowadzi na swoim terenie ogród permakulturowy. Projekt Gleba i przyjaciele nawiązuje do wcześniejszych inicjatyw obu instytucji – kontynuuje refleksję nad sztuką jako przestrzenią wspólnego doświadczania natury.
- W epoce przemysłowej ludzkość w najlepszym razie uważała glebę za coś oczywistego, coś, co po prostu istnieje i nie wymaga uwagi, coś niewidzialnego, a nawet brudnego. Dziś jednak wiemy, że gleba, podobnie jak ocean, jest niezbadanym obszarem naszego świata, choć znajduje się tuż pod naszymi stopami. Nie jest martwą materią, wręcz przeciwnie – jest miejscem aktywności niezliczonej liczby organizmów, pulsuje procesami transformacyjnymi, które ucieleśniają życiodajne siły. Postrzeganie gleby zostało celowo zniekształcone, aby mogła stać się przedmiotem, towarem i obiektem spekulacji, podobnie jak zwierzęta, rośliny, woda i inne byty. Dlatego w naszej wystawie skupiamy uwagę na tych, którzy są świadomi skutków złego zarządzania glebą, nazywamy ich przyjaciółmi i zapraszamy do wysłuchania ich historii. To nie tylko ludzie, ale przede wszystkim różne inne organizmy zaangażowane w ziemską egzystencję. Interesują nas splątane historie roślin, ludzi i bytów nieludzkich, różne sposoby współbycia ze światem i jego doświadczania, miejsca przecięcia sztuki i praktyk uprawy ziemi i opieki nad nią.
- Dostęp do gleby był, przed jej rozległą prywatyzacją, podstawowym prawem człowieka i takim powinien pozostać. Powinien być także podstawowym prawem organizmów innych niż ludzkie. Ekofeministki, takie jak Vandana Shiva, mówią o demokracji Ziemi, która odnosi się do wszystkich form życia i sprzeciwia eksploatacji Ziemi i jej zasobów. Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego z 1998 roku uznał trzy, a później cztery zbrodnie przeciwko pokojowi: ludobójstwo, zbrodnię przeciwko ludzkości, zbrodnię wojenną i – od poprawki z 2010 roku – zbrodnię agresji. Teraz konieczne jest rozszerzenie tej listy o ekobójstwo – zbrodnię przeciwko planecie – do czego dążą organizacje takie jak Stop Ecocide International. Według nich zbrodnie przeciwko planecie powinny być kryminalizowane. „Prawo przeciwko ekobójstwu toruje drogę do dochodzenia sprawiedliwości w przypadku najpoważniejszych krzywd2 wyrządzanych żywemu światu – zarówno w czasie pokoju, jak i w trakcie konfliktów, niezależnie od miejsca i czasu. Kryminalizacja ekobójstwa nakłada realną odpowiedzialność na kluczowych decydentów, dzięki czemu wszędzie tam, gdzie istnieje ryzyko wystąpienia poważnych, rozległych lub długotrwałych szkód, zagrożenia te będą wnikliwie analizowane i traktowane z należytą powagą”.3
- Wystawa Gleba i przyjaciele nie prezentuje przerażających przykładów niszczenia gleby oraz całej planety przez człowieka, choć trzeba o tym głośno mówić – w odniesieniu do obecnej wojny w Ukrainie, konfliktu izraelsko-palestyńskiego, masowego wylesiania prastarych organizmów leśnych czy rosyjsko-amerykańskich planów dalszego wydobywania bogactw mineralnych. Zebrałyśmy w niej historie planetarnej solidarności i przyjaźni między ludźmi a glebą. Zaprosiłyśmy do projektu tych, z którymi czujemy – my, kuratorki, i nasze instytucje – pewną formę bliskości. Ta pomaga nam nawiązać więzi bardziej-niż-rodzinne, potrzebne do poradzenia sobie z wyzwaniami, które stawia przed nami regeneracyjne podejście do gleby i planety. Jak pisze Gavin Van Horn: „Żyjemy w zadziwiającym świecie relacji. Łączą nas więzi nie tylko z innymi ludźmi, lecz również z istotami nie-ludzkimi. Od bakterii żyjących w naszym układzie pokarmowym, po drzewa produkujące tlen, którym oddychamy – wszyscy należymy do jednej wspólnoty życia. W wielu kulturach na świecie ta więź stanowi o istocie człowieczeństwa”.4
- W polu sztuki współczesnej można już mówić o zwrocie w kierunku gleby i regeneracji. Wiele osób artystycznych łączy swoją twórczość z ogrodnictwem, pasterstwem, aktywizmem i ochroną przyrody. Interesują się permakulturą, sylwopastoralizmem, rolnictwem syntropicznym lub biodynamicznym. Niektóre w geście artystycznym (lub życiowym) decydują się porzucić sztukę na rzecz rolnictwa lub ogrodnictwa lub wybierają inne formy (współ)pracy z przyrodą. Ta wystawa jest im dedykowana, nawet jeśli nie może objąć wszystkich. Wierzymy, że jeśli uda nam się zregenerować glebę, to uda nam się uratować planetę, jak przekonująco i naukowo wywodzi australijski mikrobiolog gleby i współzałożyciel organizacji Regenerate Earth, Walter Jehne.
- Jego teoria zakłada powtarzanie procesów zachodzących samoistnie podczas formowania się gleby, które teraz musi wykonać ludzkość, ponieważ jej dotychczasowa działalność – ekstensywne wydobycie, wylesianie i inne niszczycielskie działania – zakłóciwszy duże cykle obiegu wody, spowodowała globalne ocieplenie. Pozostawienie tej korekty wyłącznie naturze nie jest możliwe. Musimy ponownie połączyć siły i działać razem. Odpowiedzią jest pedogeneza: mikrobiologiczna biokonwersja wydzielin roślinnych i detrytusu w stabilny węgiel glebowy. Jeśli obecna populacja światowa, przekraczająca osiem miliardów ludzi, chce być nakarmiona i nawodniona, musi zacząć naśladować naturę i wdrożyć regeneracyjne formy rolnictwa i leśnictwa na dużą skalę. Wtedy stworzy to, co Jehne nazywa gąbką – porowatą strukturę gleby, która przechwytuje duże ilości wody. Jehne pokazuje nam, że sama redukcja CO2 nie rozwiąże kwestii zaburzeń klimatycznych; trzeba zrobić więcej, co wiąże się z naprawieniem zaburzonych planetarnych obiegów wody poprzez regeneracyjne zarządzanie gruntami, przywrócenie tradycyjnych metod wypasu i ponowne zalesianie. Walter Jehne twierdzi, że nie jest to wcale niemożliwe, musimy tylko zacząć działać: „(…) Te procesy hydrologiczne wciąż odpowiadają za 95% dynamiki cieplnej naszej błękitnej planety. Przywrócenie równowagi zaburzonych mechanizmów to dziś jedyna droga do bezpiecznego ochłodzenia klimatu. Cel ten można osiągnąć wyłącznie poprzez globalne, oddolne działania społeczności, polegające na redukcji poziomu dwutlenku węgla, dzięki czemu możliwa będzie odbudowa gąbczastej struktury próchnicznej gleby, renaturalizacja hydrologii oraz regeneracja systemów biologicznych Ziemi. Polityka – na poziomie zarówno międzynarodowym, jak i krajowym – musi stworzyć warunki stabilnego rozwoju tych inicjatyw i zapewnić realne zachęty do podejmowania szeroko zakrojonych działań odnowy środowiska”.5
- Wiele historii naukowców, rolników, ekologów i technologów kończy się wariacjami zdania Auke Hoekstry: „Możemy uratować świat, ale nie jestem pewien, czy to zrobimy”6. Ten badacz odnawialnych źródeł energii i dyrektor programu badawczego NEON stanowczo twierdzi, że możemy zasilać społeczeństwo energią odnawialną, tym samym radykalnie zmniejszać szkody powodowane przez nasz obecny system energetyczny i zapewnić sprawiedliwy dostęp do energii. Mamy więc metody, ale brakuje nam ich wdrożenia poprzez dobre zarządzanie. Potrzebujemy również bardziej ucieleśnionego podejścia niż naukowe i językowe, na przykład, jak sugeruje palestyńska artystka, gawędziarka, badaczka, ogrodniczka, konserwatorka przyrody i założycielka Palestine Heirloom Seed Library, Vivien Sansour: „Jedzmy naszą historię, zamiast przechowywać ją jako relikt przeszłości”. Ekolog kulturowy i geofilozof David Abrams przypomina nam, że: „Dopiero wraz z pojawieniem się i rozpowszechnieniem pisma fonetycznego reszta natury zaczęła tracić swój głos”. I zachęca nas: „Wpisz język z powrotem w ziemię”.7
- Gleba może nas nauczyć, jak rozwijać nasze zapomniane lub niedoświadczone zmysły. Jak połączyć się z tymi dziwnymi i niewidzialnymi przyjaciółmi, którzy są odpowiedzialni za mikrobiologiczne życie gleby i podziemne sieci zależności? Kim są ci przyjaciele? Scott Chaskey, poeta, rolnik i pedagog, odpowiada na to pytanie w swojej książce Spirit and Soil: „Pięć głównych form życia mikrobowego – archeony, bakterie, grzyby, protisty i wirusy – to organizmy niezwykle zdolne do adaptacji, obecne niemal wszędzie i występujące w niezliczonych postaciach. Szacuje się, że mikroorganizmy stanowią połowę całkowitej masy żywych istot na Ziemi. Niektórzy powątpiewają, czy można nazywać je naszymi sprzymierzeńcami – i te wątpliwości są jak najbardziej uzasadnione. My jednak wierzymy, że można. Nawet po śmierci to one niosą nas w głąb ziemi, co pozwala nam ponownie uczestniczyć w odwiecznym cyklu przemiany. Dlatego, póki żyjemy, możemy nazwać je naszymi przyjaciółmi – przynajmniej ja tak sądzę”.8
- Gleba nie jest niewidzialna i nie jest milcząca, czego można doświadczyć na zewnątrz i na wystawie. Nie każdy dotyka gleby lub obserwuje ją z bliska, ale z pewnością każdy widział pola roślin lub zwierzęta pasące się na pastwiskach – one mówią nam wiele o glebie. Rośliny są świetnymi gawędziarkami. Mówią o właściwościach gleby, w której rosną, i życiu w niej. Zdrowie roślin i zwierząt ujawnia wiele na temat tej mrocznej materii. Powinniśmy uważnie ich słuchać i dzielić się naszą wiedzą. Od wieków robiły to mity. Na przykład te interpretowane z perspektywy queerowej ekologii i drzewnego feminizmu przez kanadyjską pisarkę i badaczkę humanistyki środowiskowej Catrionę Sandilands – w tym grecki mit o Dafne stającej się drzewem laurowym w akcie samoobrony przed gwałtem Apolla.
- Ludzkość jest zależna od ziemi jako źródła pożywienia, schronienia, środków do życia. Jednak nieuprzywilejowanej większości ludzi brakuje prawnej kontroli nad nią. Kobiety stanowią średnio mniej niż 20 procent właścicieli ziemskich na świecie; brakuje im bezpośrednich, niezapośredniczonych praw do ziemi. Ziemia jest zatem kwestią feministyczną, a snucie historii może być aktem solidarności wspierającym feministyczno-glebowy opór – walkę o suwerenność żywnościową, prawa pracowników wiejskich oraz zniesienie patriarchalnej struktury użytkowania ziemi.
-
- Marianna Dobkowska i Edith Jeřábková
- [1] Fuzzy Earth to studio kreatywne Tekli Gedeon i Sebastiana Gschanesa, łączące sztukę, architekturę, ogrodnictwo i badania w celu kształtowania przestrzeni, obiektów i doświadczeń, które inspirują, aby na nowo zastanowić się nad tym, jak żyjemy z naturą.
- [2] Katastrofy chemiczne, masowe wylesianie, niszczenie zagrożonych gatunków lub siedlisk oraz poważne zanieczyszczenie wody i gruntów.
- [3] https://www.stopecocide.earth/ecocide-law, data dostępu: 14/03/2025.
- [4] Gavin Van Horn, Kinship: Belonging in a World of Relations, Wstęp, Center For Humans And Nature 2021.
- [5] Walter Jehne, Regenerate Earth. The practical drawdown of 20 billion tonnes of carbon back into soils annually, to rehydrate bio-systems and safely cool climates, Healthy Soils Australia. Written for Breakthrough Strategies’ Sequestering Carbon in Soil Addressing the Climate Threat Conference in Paris, May 2017.
- [6] Auke Hoekstra, The Renewables Solution, Planet: Critical, podcast, 31/10/2024.
- https://open.spotify.com/episode/5yQdH13BsZHS1R9iGXWgHl?si=fe2cc96919db458c&nd=1&dlsi=730bd2932dd44051, data dostępu 14/03/2025.
- [7] David Abrams, The Spell of the Sensuous, 1997.
- [8] Scott Chaskey, Soil and Spirit, Cultivation and Kinship in the Web of Life, Milkweed Editions 2023.
Dziś w U–jazdowskim